Na początku chciałam przeprosić was, że ostatnio tak rzadko tutaj bywam. Mam strasznie dużo nauki, a ponadto oddałam laptopa do informatyka a z tableta lub telefonu strasznie trudno się pisze.
Niekiedy sądzę, że to co pisze nie ma sensu. Każde zdanie jest oddzielne, a wszystko nie tworzy całości. To właśnie dzięki wam sądzę, że te moje wypociny mają sens. Dziękuje wam, że w tak krótkim czasie tylu was tutaj było.
Wracając codziennie do domu zauważyłam biegające psy. Zastanawia mnie ilu z nich uciekło, a ilu zostało pozostawionych, opuszczonych wywiezionych. Tak o tym myślę i serce pęka mi na miliony kawałków.
Czy ludzie naprawdę nie mają uczuć?
Co zrobił im taki pies? Który był zawsze przy tobie. Wysłuchał. Nie odwrócił się jak ludzie. Zawsze siedział przy tobie kiedy tego potrzebowałeś. Nigdy nie dał ci do zrozumienia, że nie chce Cię znać. Wszystko przebaczał. Akceptował wszystkie twoje wady. Kochał mimo wszystko.
Szkoda mi tych biednych psiaków, które zostały skrzywdzone przez ludzi. Ile razy słyszy się o pobitym, zagłodzonym, brutalnie zabitym psie. Przez człowieka. PRZEZ OSOBĘ, KTÓRA BYŁA UWAŻANA PRZEZ NIEGO ZA PRZYJACIELA.
On nie żąda, żebyś siedział przy nim cały dzień. Bawił się z nim 24 godziny na dobę. On po prostu chce czuć się ważny w twoim życiu. Chce grać w nim jakąś rolę. Chce czuć się kochany. Okaż mu to chociaż poprzez pogłaskanie raz dziennie.
Jak to piszę przypomina mi się film "Mój przyjaciel Hachiko". Jeśli go nie oglądaliście - polecam.
Pamiętajcie jedno. Jeśli nie chcesz psa-nie kupuj go. Nie jest on zabawką, którą porzucisz po 2tygodniach.
P.